top of page
Faint Glow

Psychiczne samopoczucie

Faint Glow
Faint Glow

Czym jest dobre samopoczucie psychiczne?

 

Dobrostan psychiczny opisuje nasz stan psychiczny – jak się czujemy i jak dobrze radzimy sobie z codziennym życiem. Może się zmieniać z chwili na chwilę, z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc iz roku na rok. Zdrowie psychiczne to stan człowieka w odniesieniu do jego dobrostanu psychicznego i emocjonalnego.

Dlaczego dobre samopoczucie psychiczne jest ważne?

Nasze samopoczucie psychiczne  może wpływać na nasze samopoczucie fizyczne, emocjonalne i duchowe. Może wpływać na sposób, w jaki widzimy i słyszymy to, co nas otacza, naszą zdolność koncentracji i radzenia sobie z codziennym funkcjonowaniem oraz na nasze relacje z innymi. Może wpływać na naszą zdolność do refleksji, uczenia się i dzielenia się z innymi i ostatecznie „rosnąć” jako jednostki.  

Jak zdrowie psychiczne wpływa na zdrowie fizyczne?

Stan naszego umysłu  może mieć ogromny wpływ na nasze samopoczucie fizyczne.  Nasz poziom niepokoju psychicznego często bezpośrednio i pośrednio wpływa na nasz poziom energii, zdolność do spania, apetyt i poziom odczuwania bólu fizycznego. Każdy z tych elementów może dodatkowo mieć negatywny wpływ na nasze samopoczucie fizyczne i nasze zdrowie fizyczne, jeśli nie jesteśmy w stanie osiągnąć dobrej równowagi. Na przykład, jeśli nasz apetyt jest dotknięty, możemy odczuwać potrzebę jedzenia więcej, co może prowadzić do przybierania na wadze i zwiększać ryzyko wystąpienia innych problemów zdrowotnych związanych z przyrostem masy ciała, takich jak cukrzyca, choroby serca, ryzyko udaru mózgu, choroby płuc, rak itp. Jeśli jesteśmy bardziej zmęczeni, możemy odczuwać potrzebę dłuższego snu lub cierpimy na bezsenność lub stres – może to wpłynąć na nasz układ odpornościowy i zdolność naszego organizmu do zwalczania infekcji. Leki, które możemy przepisać na problemy ze zdrowiem psychicznym, mogą również mieć bezpośredni wpływ na nasze zdrowie fizyczne ze względu na skutki uboczne.  

 

Jak dobre samopoczucie psychiczne?  wpływają na zdrowie duchowe?

Jeśli czujemy się przygnębieni lub niespokojni, lub cierpimy z powodu problemów z zarządzaniem gniewem, złym snem, wysokim poziomem stresu, problemami z uzależnieniami itp. – jest bardziej prawdopodobne, że będziemy postrzegać otaczający nas świat w „negatywny” sposób. Bardziej prawdopodobne jest, że będziemy interpretować rzeczy, które ludzie mówią lub robią w sposób negatywny – i bardziej prawdopodobne jest, że „udamy ofiarę” w naszych normalnych codziennych czynnościach, w pracy, w domu, w naszych związkach. Bardziej prawdopodobne jest, że będziemy odczuwać niski poziom poczucia własnej wartości – poczucie winy i „bezwartościowości”, aby móc rozwijać się lub skoncentrować na rozwijaniu naszego zdrowia duchowego. Niski poziom energii może sprawić, że poczujemy się mniej zmotywowani do udziału w medytacji, modlitwie i terapiach, które mogą pomóc naszemu zdrowiu duchowemu. Z powodu niskiej samooceny jesteśmy mniej zdolni „kochać siebie”, a zatem „kochać innych”. Im mniej jesteśmy w stanie kochać innych, tym mniej prawdopodobne jest, że będziemy chcieli angażować się w działania, które mogą pomóc innym ludziom, co dodatkowo wpływa na nasze duchowe poczucie dobrostanu. W tym negatywnym stanie umysłu czasami duchowa zdolność osoby do „połączenia” ze Źródłem Życia – do Boga i rozwinięcia zdrowej relacji  z ich Stwórcą może to również mieć wpływ, ponieważ stajemy się mniej refleksyjni, mniej uważni i mniej zdolni do skoncentrowania się i „skupienia się” na próbach zachowania pozytywnego nastawienia i nadziei.

 

Jednakże, gdy cierpimy z powodu złego stanu zdrowia psychicznego – może to również dać nam możliwość stania się bardziej duchowym na inne sposoby. Czasami jest to początek i część naszej duchowej podróży. Może sprawić, że staniemy się bardziej świadomi naszego życia, naszego celu i zaczniemy być bardziej refleksyjni i uważni. Może uwydatnić ważne dla nas lekcje o nas samych io otaczającym nas świecie. Czasami musimy zejść – aby wczuć się w empatię i zrozumieć koncepcje przeciwieństw, abyśmy mogli ponownie wznieść się, będąc wtedy w stanie bardziej docenić pozytywy. Jak docenilibyśmy szczęście, gdybyśmy nie znali smutku? Jak docenilibyśmy wewnętrzny spokój, gdybyśmy nie odczuwali niepokoju? Jak rozumiemy światło z duchowej perspektywy, jeśli nie znamy ciemności? Jak możemy nauczyć się bezinteresowności, jeśli nie doświadczamy tego, jak to jest być „ofiarą”? lub „skupiony na sobie?” Jak rozumiemy i wczuwamy się w innych, którzy doświadczają żałobnych uczuć zaprzeczenia, poczucia winy lub złości – jeśli sami przez to nie przeszliśmy? Jak możemy pomóc innym, którzy czują się przygnębieni i beznadziejni, jeśli sami nie wiemy, jak to jest być w takim miejscu? Również uczucie przygnębienia, niepokoju, niegodności i winy – może to pomóc zwiększyć nasz poziom pokory. Może pomóc nam przypomnieć, że nie jesteśmy tak samowystarczalni, jak czasami możemy przypuszczać, i nie mamy całkowitej kontroli nad naszym życiem, jak byśmy tego chcieli lub myśleli, że jesteśmy. Może to pomóc w utrzymaniu poziomu ego na niskim poziomie, a niektórzy odkrywają, że poprzez doświadczanie uczucia przygnębienia i niskiej samooceny w rzeczywistości „lepiej” można połączyć się z Bogiem i ustanowić z Nim czystszą relację. Jeśli ktoś ma dobrą relację ze swoim Stwórcą – i czuje, że jest w stanie dzielić się z Nim swoimi myślami i uczuciami oraz wierzy, że On nas słyszy, rozumie i kocha, może to dać ludziom poczucie „nadziei” i pomóc im wytrwać w swoim problemy zdrowotne. Może pomóc nam zastanowić się i uczyć na podstawie naszych negatywnych emocji i doświadczeń, pomóc nam wczuć się w innych oraz znaleźć sens i cel w naszych doświadczeniach, wykorzystując je do pomocy innym.  

Uzależnienie od narkotyków, alkoholu lub innych środków odurzających może mieć ogromny negatywny wpływ na nasze poczucie długoterminowego szczęścia, spełnienia oraz zdrowia psychicznego i duchowego. Wielu z nas sięga po alkohol, palenie lub nielegalne narkotyki w celu krótkotrwałej, tymczasowej ulgi w lęku, stresie lub depresji – lub w celu radzenia sobie z traumatycznymi wydarzeniami, które mogły mieć miejsce w naszym życiu. Jednak możemy nie zdawać sobie sprawy, że nasze ciała budują tolerancję na te środki odurzające i blokują nasze umysły i nasze duchy/dusze/ja przed uzdrowieniem od wewnątrz. Ponadto mogą zaostrzyć nasze objawy lęku, bezsenności, stresu i depresji oraz osłabić nasze zdolności do funkcjonowania, refleksji, uczenia się, angażowania się i interakcji z innymi, a tym samym nasze relacje z samym sobą, z innymi i z Bogiem. Prowadzą do utraty „kontroli”, jaką mamy nad naszymi emocjami i działaniami, i mogą powodować, że będziemy angażować się w krzywdzącą mowę i zachowanie wobec siebie i innych. Kiedy dochodzimy do punktu, w którym jesteśmy „uzależnieni” od substancji – to tak, jakbyśmy stawali się „niewolnikami” tej substancji i stawiali ją ponad tym, co jest dla nas rzeczywiście korzystne. Wiele osób uzależnionych od szkodliwych substancji cierpi z powodu poważnych problemów ze zdrowiem psychicznym, których nie można rozwiązać osobiście, i kończy cierpiąc i tracąc pieniądze, przyjaźnie, rodzinę, bliskich, domy, pracę, samochody, a często w końcu także swoje życie. Aby uzyskać więcej informacji na temat sposobów uzyskania wsparcia w przypadku problemów z uzależnieniami, zobacz (...UDOSTĘPNIJ)

Zobacz „duchowy dobrostan” o tym, jak zdrowie duchowe może pomóc i wpłynąć na nasze samopoczucie psychiczne, fizyczne i emocjonalne.  

 

Co mogę zrobić, aby poprawić swoje samopoczucie psychiczne?  

Posiadanie wiary:   

 

Wiara w Wyższą Istotę – w Boga – i wiara, że On słucha naszych najskrytszych myśli i uczuć i zna nas lepiej niż my sami siebie – może być sama w sobie ogromnym „uzdrowieniem” w pomaganiu w usuwaniu  nasze niepokoje od nas. Kiedy dusza „poddaje się” „Bogu” i ufa Mu w chwilach trudności i trudności, w sposób, w jaki ta osoba „oddaje” Mu wszystkie swoje kłopoty – Kiedy uzyskamy właściwą równowagę między całkowitym „poddaniem się” Jego Boskiej Woli - używając naszych serc, umysłów i dusz do szukania Jego przyjemności i poprawy siebie - otwieramy się na „uczenie się” i „dorastanie”, a zatem postrzeganie trudności i walki jako „sposobności” zamiast cierpienia. sposób, w jaki my  postrzeganie i ocenianie sytuacji zmienia się z negatywnej na pozytywną, a nasze serca stają się pokorne Jego Obecnością we wszystkim, co robimy. Usuwa  samotność z serc i zastępuje dumę i negatywy  myśl ze współczuciem i spokojem. Dzięki wierze w Boga odkrywamy, że nic w tym fizycznym świecie nie może spowodować duchowego cierpienia i straty - a jeśli już - jeśli zastanowimy się, zrozumiemy i poszukamy Jego Mądrości - to fizyczne zmagania mogą przynieść nam nawet  bliżej Królestwa Bożego i sukcesu. Pamiętajmy jednak, że wiara – gdy idzie w parze z „daniem z siebie” jest najskuteczniejsza – Bóg pomaga tym, którzy pomagają innym. Nasze niepokoje mogą „zniknąć”, gdy rozpoznamy pomoc, jakiej On nam udziela poprzez wiarę i postrzeganie sfery duchowej.  

Samodyscyplina:  Kiedy uczymy się i rozwijamy siłę do samodyscypliny, uczymy się lepiej kontrolować i równoważyć nasz czas, nasze działania, naszą mowę i zachowanie i mamy większe szanse na „sukces” w sposób, jakiego naprawdę pragną nasze dusze. Poprzez samodyscyplinę można nauczyć się kontrolować swoje pragnienia seksualne, emocje, takie jak gniew, pożądanie, chciwość, tak aby nasze zachowania nie wyrządzały krzywdy lub niepokoju innym wokół nas, a następnie  powodując, że ta negatywna energia odbija się z powrotem na nas samych. Poprzez samodyscyplinę możemy ustanowić rutynę, w której rzeczy ważne dla naszego życia, takie jak medytacja, modlitwa,  spędzanie czasu z naszymi dziećmi, nie spóźnianie się do pracy, niejedzenie za dużo, wystarczająca ilość snu  - wszystko, co uważamy za ważne dla nas, a co nam pomaga - zostaje zrobione, a nie „zapomniane”. Pomoże nam to uchronić nas przed zboczeniem z drogi i rozpraszaniem się codziennymi wyzwaniami, z którymi możemy się zmierzyć, a także pomoże nam zachować porządek.  

Akty dobroci:   zobacz stronę „życzliwość”

 

Prawdomówność:      zobacz stronę „szukanie prawdy”

Medytacja:       Zobacz stronę „Modlitwa i medytacja”

Autorefleksja:      Zobacz stronę „Autorefleksja”

Uważność:      Zobacz stronę „Uważność”

Śmiech:  -Posiadające  poczucie humoru może pomóc :)  

Dieta:   Poprawa naszej diety i zdrowe odżywianie może mieć również znaczący pozytywny wpływ na nasze zdrowie psychiczne i poziom energii. Aby uzyskać dalszą pomoc w tym zakresie, zobacz (.....)

 

Bycie aktywnym fizycznie:

Kiedy mamy niski poziom energii – czasami ostatnią rzeczą, na którą mamy ochotę, jest wstanie z łóżka i wykonanie ćwiczeń. Kiedy czujemy się zdemotywowani – może być bardzo trudno wyjść na ten bieg, a nawet wyjść z domu. Kiedy poziom lęku jest tak wysoki, że chcesz uniknąć przebywania w pobliżu innych ludzi, to nawet jeśli chcesz wykonywać więcej ćwiczeń – może to być ogromny wysiłek i może prowadzić do ataków paniki i pogorszenia poziomu lęku.  

Jednak ważne jest, aby zdawać sobie sprawę z pozytywnych skutków, jakie ćwiczenia fizyczne i utrzymywanie aktywności fizycznej mogą mieć na nasze samopoczucie psychiczne. Aktywność fizyczna może pomóc uwolnić „endorfiny” – naturalną substancję chemiczną, która jest uwalniana w naszych ciałach, pomagając zapewnić uczucie „naturalnego haju”. Endorfiny są naturalnym sposobem zmniejszania bólu przez chłopca i zwiększania przyjemności. Dlatego im więcej endorfin mamy w naszym ciele – tym mniejsze prawdopodobieństwo odczuwania bólu – zarówno emocjonalnego, jak i fizycznego. Wykazano również, że endorfiny pomagają nam wzmocnić więzi społeczne – tj. łączyć się z innymi – a to również zapewnia korzyści dla naszego dobrego samopoczucia psychicznego. Uwalnianie endorfin może pomóc złagodzić lęk i depresję zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio. Tak więc przyzwyczajenie się do rutyny i dyscypliny wykonywania regularnych ćwiczeń lub aktywności fizycznej może pomóc w poprawie naszego samopoczucia fizycznego, psychicznego i emocjonalnego. Kiedy już jesteśmy przekonani o wpływie i potencjale, jaki ma nam pomóc, możemy znaleźć siłę, by wytrwać w początkowej fazie „stawienia czoła naszemu strachowi” (patrz poniżej) i zrobienia tego pierwszego kroku. Nie musimy  zanurkuj od razu - możemy wziąć to powoli - zacznij od chodzenia po domu, wchodzenia i schodzenia po schodach kilka razy dziennie, odrobienia domowych ćwiczeń, jeśli nie chcesz wychodzić na zewnątrz, - następnie może udaj się na spacer po bloku, potem pójść do parku na dłuższy spacer, a potem może zacząć trochę biegać lub biegać – każdy człowiek jest inny i istnieje wiele sposobów, na które możemy być bardziej aktywni, używając naszej wyobraźni.

Joga może być bardzo pomocnym sposobem na łagodną aktywność fizyczną, jednocześnie pomagając rozciągnąć mięśnie i uwolnić napięcie, które może być spowodowane stresem i niepokojem.  

W obliczu naszych lęków:  Jest czas na emigrację z niebezpiecznej sytuacji, by przynieść korzyść sobie i innym – ale jest też czas, by z odwagą stawić czoła temu, czego się boimy – aby móc „uwolnić się” od poczucia kontroli . Jeśli sytuacja, która wywołuje u nas niepokój, nie ma logicznej podstawy i czujemy, że wyrządzamy sobie i innym niesprawiedliwość, usuwając się z tej sytuacji – nasze dusze mogą mieć ochotę „wypowiedzieć się” przeciwko czynnikowi kontrolującemu, ale być może nasz brak wiary może skutkować strachem, że w wyniku tego możemy zostać skrzywdzeni lub „cierpieć”. Przekonujemy się, że uciekanie od naszych lęków, a nie stawianie im czoła, a właściwie wystawianie się na nie, może po prostu pogorszyć niepokój – a kiedy jesteśmy niespokojni, znosimy nasze  obrona, nasza broń – próbując się chronić, czasami możemy wyrządzić krzywdę innym. Kiedy potem stajemy w obliczu strachu  przyznając, że jest to najbardziej „logiczna” rzecz do zrobienia – może początkowo wywołać u nas nieprzyjemne objawy, ale okazuje się, że po pewnym czasie już się nie boimy, bo przyzwyczajamy się do tego, uczymy się to tolerować, uczymy się szanować go, a może nawet w końcu nauczy się go pokochać. Kiedy stajemy twarzą w twarz z tym, czego się boimy – jest bardziej prawdopodobne, że się z tego wyciągniemy. Kiedy się uczymy, zdobywamy mądrość, a im mądrzejszy się stajemy, tym silniejsi się stajemy i lepsi jesteśmy w tym, jak puścić nasze lęki…  

 

Łączenie się z ludźmi:  Zastanówmy się – co powinno być pierwsze – łącząc się  Bóg? czy łączysz się ze sobą?  

Niektórzy mówią: „Jedyną drogą do Boga jest utrzymywanie relacji z innymi”. -Jednak wtedy nasz związek ze Źródłem wszelkiego istnienia staje się zależny od relacji z drugim człowiekiem- która, jak wiemy, może czasami być krótkotrwała, jeśli nie jest oparta na zaufaniu i zaangażowaniu oraz wiecznej miłości obu stron. 

Czy nie możemy spojrzeć na to inaczej?
 

Zastanówmy się, że być może sposobem na połączenie się z innymi jest nawiązanie relacji z naszym Stwórcą?
   I że poprzez nawiązanie lepszej relacji z Nim, możemy wtedy łączyć się bardziej z innymi Jego Stworzeniem? W ten sposób nie ma wstawiennictwa między człowiekiem a Bogiem. A wszystkie inne duchowe połączenia polegają najpierw na bezpośrednim połączeniu przez Niego. Połączenie jest silne i wieczne z Jego perspektywy, a jedynym sposobem na jego zerwanie jest wybranie z naszej perspektywy. On staje się  więź między mężczyzną a kobietą. Staje się łącznikiem między ludzkością a wszelkimi innymi formami Życia i istnienia. 

A jak nawiązać lepszą relację z Bogiem? On jest Tym na Tronie Najwyższym, do którego należą Najpiękniejsze Atrybuty, Panem Światów. Stworzył nas z oczami, uszami, sercami, umysłami i emocjami, za pomocą których możemy postrzegać i używać do refleksji w sposób, abyśmy mogli widzieć, słyszeć i rozumieć Jego Atrybuty, abyśmy mogli używać ich jako przewodnika we własnym życiu i we własnym życiu. nasze relacje z innymi. Jego Duch jest we wszystkich, którzy kochają i chcą się nim dzielić. Ich mowa jest dobra, a ich uczynki owocne. Są bowiem świadomi tego, co podoba się Miłosiernemu, i używają Jego Atrybutów jako wskazówek i przykładu dla swoich własnych cech i zachowania. Widzą część siebie w Bogu i tam czerpią swój potencjał. Stają się medium, dzięki któremu Jego Atrybuty mogą przynosić korzyści innym w sferze fizycznej. Kiedy widzą, że ich mowa i zachowanie przynoszą korzyść innym, wykorzystując atrybuty, których ich nauczył, są zadowoleni, a On umieszcza Pokój w ich duszach, ponieważ wiedzą, że podoba się najbardziej współczującym, najbardziej kochającym – Źródłu wszystkiego, Dawca Pokoju.
 

Bóg jest wstawiennictwem między mężczyzną a nim samym oraz między mężczyzną a kobietą. Widzimy siebie nawzajem w sobie i jesteśmy bardziej zdolni nawiązać ufną i pełną miłości relację ze sobą, kiedy świecimy nawzajem Jego Światłem naszą mową i zachowaniem. Dlatego tak ważna jest relacja z Bogiem, bo bez niej nie mielibyśmy długotrwałej, ufnej i kochającej
  relacje między sobą. Jeśli człowiek jest sam, to gdzie jest radość, jaka wynika z dzielenia się doświadczeniami? jaki jest sens miłości, współczucia i dobroci, radości i przebaczenia bez odbiorców, którzy mogą skorzystać z tych koncepcji?

Lek:

 

Zarówno tradycyjne, jak i nowoczesne leki mogą być stosowane w leczeniu niektórych zaburzeń zdrowia psychicznego. Czasami jeden może pracować dla jednego, a drugi dla kogoś innego. Jednak często zapewniają one krótkoterminową ulgę w obniżonym nastroju, lęku, bezsenności, stresie itp., a osoba powinna w idealnym przypadku zająć się podstawowymi czynnikami, aby móc uzyskać długoterminowe korzyści w zakresie leczenia.  

Kiedy czujemy się tak nisko, mamy znacznie obniżony poziom energii, czujemy się zdemotywowani, cierpimy z silnym lękiem i słabą koncentracją do tego stopnia, że nie jesteśmy w stanie funkcjonować i brać udziału w czynnościach, które mogą nas uzdrowić na dłuższą metę i pomóc nam rozwiązać podstawowe problemy, które powodują, że czujemy się tak, jak my – leki, takie jak leki przeciwdepresyjne i przeciwlękowe, mogą odgrywać ważną rolę w podnoszeniu poziomu energii i nastroju oraz obniżaniu poziomu lęku do poziomu umożliwiającego nam funkcjonować i angażować się w dłuższej perspektywie

terapia.  

Musimy uważać, aby nie „maskować” przyczyn naszego lęku, depresji i innych negatywnych objawów za pomocą długotrwałych leków, takich jak antydepresanty.  

„Depresja” i zwracanie się do Boga

Depresja to zaburzenie nastroju, które powoduje uporczywe uczucie smutku i utratę zainteresowania. Może wpływać na to, jak się czujemy, myślimy i zachowujemy oraz prowadzić do różnych problemów emocjonalnych i fizycznych. Objawy mogą różnić się między łagodnymi, umiarkowanymi i ciężkimi, i możemy mieć dobre i złe dni – ale kiedy używamy słowa depresja – mamy na myśli opisanie „ogólnego” stanu osoby w określonym czasie.   

 

Objawy depresji obejmują: niski nastrój, zmniejszone zainteresowanie lub przyjemność z codziennych czynności, zmęczenie, drażliwość, poczucie niskiej samooceny, poczucie winy, zmianę rytmu snu, zmianę apetytu, beznadziejność, zmniejszoną motywację, zmniejszoną zdolność koncentracji, utrata pamięci, myśli samobójcze ( w ciężkich przypadkach). 

Życie toczy się w górę iw dół. Wszyscy mamy dobre dni i wszyscy mamy złe dni. Po trudnościach przychodzi spokój. Często w naszym życiu pojawiają się wydarzenia lub stresory, które mogą powodować, że czasami czujemy się „przygnębieni” – i to jest normalna ludzka emocja – w ten sposób nasze ciała i mózgi przystosowują się do zmian i rozumieją to, co dzieje się wokół nas. Wielu odkrywa, że w tych przestojach mogą stać się bardziej refleksyjni i lepiej rozumieć – może to pomóc im wzmocnić ich doświadczenie i przynieść pozytywne nastawienie zarówno sobie, jak i innym z tego, czego się nauczyli. Niektóre przykłady mogą dotyczyć żałoby ukochanej osoby, stresującego rozwodu, utraty pracy, stresu finansowego itp.  

 

Czasami jednak możemy czuć się „przygnębieni” i nie wiemy dlaczego. Ktoś może żyć materialistycznie wygodnym życiem w ogromnej rezydencji, ze swoją rodziną, dobrą, stabilną pracą, jedzeniem na stole i czymś, co wielu uważa za „idealny sen”, ale nadal może być nieszczęśliwy. We współczesnej medycynie mamy tendencję do obwiniania o to „nierównowagi chemicznej” w mózgu – i chociaż brak równowagi chemicznej odgrywa pewną rolę i istnieją dowody sugerujące, że depresja może występować w rodzinach – po prostu obwiniając ją o to, czasami unikamy brania odpowiedzialności za nasze życie oraz nasze emocje i zdrowie psychiczne. -istnieją ważne czynniki, o których wielu nie czuje się komfortowo w rozmowie, takie jak dobrostan duchowy i wpływ, jaki może mieć na nasze zdrowie psychiczne.  

 

Leki mogą być pomocne w krótkim okresie, np. stosowanie leków przeciwdepresyjnych u osób cierpiących na umiarkowane lub ciężkie objawy depresyjne, w tym myśli samobójcze, ponieważ pomagają syntetycznie zastąpić brakujące chemikalia w naszym mózgu i zapewniają urojenia. przekonanie, że jesteśmy szczęśliwi. Może to pomóc, jeśli komuś brakuje motywacji do uczestnictwa i angażowania się w terapię, która może pomóc mu w dłuższej perspektywie. Jednak- leki często nie rozwiązują podstawowych problemów związanych z naszymi emocjami. Dlatego organizm może na dłuższą metę uzależnić się od nich – i bez leków lub oczywistego zrozumienia przyczyny objawów – nie jesteśmy w stanie wyleczyć się prawidłowo. Nie doświadczając emocji związanych z depresją – i nie będąc w stanie nad nimi zastanowić się – po prostu „maskując” je, aby móc normalnie funkcjonować – nie możemy zajrzeć w siebie, poznać siebie lepiej i ryzykujemy utratę szansy na rozwój duchowy wzrost i poprawę naszego długoterminowego samopoczucia psychicznego.

 

Rola wiary i duchowości podczas epizodów depresyjnych może być bardzo potężna. Dowody wskazują, że ci, którzy mają silną wiarę w Boga i życie pozagrobowe, są znacznie mniej skłonni do podejmowania myśli samobójczych. Znacznie rzadziej sięgają po szkodliwe substancje i przez długi czas polegają na lekach, które maskują ich objawy. Wiara może nam pomóc w tworzeniu pozytywnych emocji z negatywnych, jeśli potrafimy zastanowić się nad naszymi zachowaniami, naszymi interakcjami z innymi, wpływem, jaki nasza mowa i zachowanie ma na nasze emocje. Poprzez uważność, medytację i modlitwę – często możemy znaleźć siłę i „nadzieję” w wytrwaniu w trudnych czasach, a „uczenie się” z naszej przeszłości może pomóc nam stworzyć cel i sens dla negatywnych doświadczeń i umożliwić nam znalezienie siły do wybaczać sobie i innym, a zatem „przechodzić” z trudnych i pełnych wyzwań czasów i „odpuszczać” uczucia złości i poczucia winy. „Pokuta” dla tych, którzy czują się winni z powodu czegoś, co mogli powiedzieć lub zrobić, co miało negatywny i szkodliwy wpływ na nich lub innych – oraz za tych, którzy wierzą w często przebaczającego Boga – może pomóc nam ruszyć dalej. idź i napraw nasze zachowanie, aby poprawić się i nie kontynuować negatywnych emocji związanych z tym zachowaniem. Może pomóc w uczuciu niskiej samooceny, samotności, niepokoju i dać nam siłę w przetrwaniu trudnych czasów

„Niepokój” i zwracanie się do Boga

Lęk to uczucie niepokoju, zdenerwowania lub niepokoju z powodu czegoś o niepewnym wyniku. Czasami jest to również definiowane jako silne pragnienie lub troska o zrobienie czegoś lub o to, aby coś się wydarzyło. Uczucie niepokoju i strachu jest często  charakteryzuje się objawami fizycznymi, takimi jak kołatanie serca, pocenie się i uczucie  naprężenie.  

Lęk ma zwykle swoje źródło w naturalnej skłonności człowieka do „walki lub ucieczki”. Reakcja „walcz lub uciekaj” (lub ostra reakcja na stres) to reakcja, która pojawia się w naszym ciele w odpowiedzi na postrzegane szkodliwe zdarzenie, atak lub zagrożenie przetrwania. Podczas tych reakcji nasze ciała wytwarzają hormony i substancje, które mogą nam pomóc albo stawić czoła dostrzeganym zagrożeniom, albo spróbować uciec od nich. Osoby o wyższym poziomie reaktywności emocjonalnej mogą być podatne na niepokój i agresję – a to może się zmieniać z jednej osoby na drugą, a także mieć na nie wpływ inne czynniki, takie jak poprzednie traumatyczne wydarzenia lub doświadczenia, które nie zostały rozwiązane, psychiczne, emocjonalne, fizyczne i duchowe poczucie dobrego samopoczucia.  

Walka lub ucieczka jest instynktowną zwierzęcą reakcją naszego ciała, która ma być „ochrona” dla naszego przetrwania. Może być pomocne, jeśli jest zrównoważone i występuje w odpowiednich okolicznościach, ale może być bardzo upośledzające dla osób i ich samopoczucie psychiczne, jeśli występuje w niewłaściwej sytuacji i wpływa na naszą zdolność do funkcjonowania tak, jak chcemy.  

 

Najlepszym sposobem radzenia sobie z lękiem jest zmierzenie się z nim – spróbuj zrozumieć, co sprawia, że jesteśmy niespokojni – i zamiast unikać sytuacji – stopniowo wystawiaj się na nią (o ile nie jest to bezpośrednio szkodliwe dla nas lub innych) . Umożliwia to naszemu mózgowi „przeprogramowanie” się, aby rozpoznał sytuację i określił ją jako „nie stanowi zagrożenia”, a następnie nasze ciała przestają wytwarzać hormony i chemikalia, które normalnie robiłyby w reakcji „walcz lub uciekaj”.  

Ostatecznie- poczucie lęku wynika z ukrytych lęków lub zmartwień, które może mieć dana osoba. Jeśli ktoś doświadczył w pewnym momencie swojego życia sytuacji, która wywołała reakcję „walcz lub uciekaj”, może to być traumatyczne przeżycie, które nasz mózg ma tendencję do zapamiętywania. Wtedy w naturalny sposób unikamy sytuacji, które są w jakiś sposób związane z tym wydarzeniem.

Zwrócenie się do Boga o pomoc w naszych niepokojach może zmienić życie. Łącząc się z naszym Stwórcą – czasami łatwiej nam „odpuścić” potrzebę kontrolowania sytuacji. Wiedząc, że każdego dnia robimy wszystko, co w naszej mocy, aby prowadzić dobre życie i czcić Go, możemy zostawić Mu resztę do decyzji, ufając, że cokolwiek się wydarzy, będzie dobre.  Świetnym sposobem na uwolnienie się od naszych niepokojów jest po prostu „oddanie tego Bogu”. Kiedy wierzymy w Siłę Wyższą lub Boga, który jest wszechwiedzący, wie, co jest dla nas dobre, a co dla nas złe, i któremu całkowicie się „oddaliśmy” – dlaczego więc trzeba się bać? dlaczego trzeba się martwić? dlaczego trzeba się bać? Kiedy naprawdę zjednoczymy nasze dusze z Jego Boskim celem i zwrócimy się do Niego o skruchę, pomoc i przewodnictwo, starając się jak najlepiej prowadzić prawe życie, często odkrywamy, że nasze niepokoje zostaną uleczone. Może to nie być cudowne wydarzenie w krótkim czasie – będzie to zależeć od kilku innych czynników i może wymagać pomocy w leczeniu itp., jeśli ktoś cierpi na silny lęk i nie uważa się za duchowego lub z wiarą w Bóg - ale jest to długoterminowa opcja leczenia dla tych, którzy są zainteresowani odkrywaniem.  

„Bezsenność” i zwracanie się do Boga

 

Objawy bezsenności to trudności w zasypianiu, kilkakrotne budzenie się w nocy i uczucie zmęczenia w ciągu dnia. Najczęstsze przyczyny bezsenności to stres, niepokój, zbyt duży hałas w nocy, uczucie gorąca lub zimna, nadmierne spożycie kofeiny i alkoholu.  

 

Stres odgrywa główną rolę w występowaniu tego objawu w naszym życiu. Martwienie się o pracę, szkołę, zdrowie, finanse, rodzinę, przyjaciół, problemy globalne, codzienne czynności i sprawunki - może utrzymać nasz umysł bardzo aktywny w nocy, utrudniając sen. Stresujące wydarzenia życiowe lub urazy, takie jak śmierć lub choroba bliskiej osoby, rozwód lub nowa praca lub utrata pracy, mogą również prowadzić do bezsenności.  

 

Bezsenność, lęk i depresja często idą w parze. Objawy mogą się nakładać, a wielu z nas, którzy odczuwają niepokój, również ma problemy ze snem. Bezsenność może być również objawem depresji i iść w parze z innymi emocjami, takimi jak poczucie winy, złość, obniżony nastrój itp.  

 

Ostra bezsenność- to krótki epizod trudności ze snem.

 

Przewlekła bezsenność- to długotrwały wzorzec trudności w zasypianiu.

 

Bezsenność współistniejąca- to bezsenność, która występuje z innym stanem.

 

Początek bezsenności – to trudności w zasypianiu na początku nocy.

 

Bezsenność podtrzymująca- to niezdolność do pozostania w stanie snu.

 

Leczenie- Poniższe mogą pomóc w objawach bezsenności:

 

  1. Terapia poznawczo-behawioralna: CBT-I to zorganizowany program, który może pomóc nam zidentyfikować i zastąpić myśli i zachowania, które powodują lub pogarszają problemy ze snem, nawykami promującymi zdrowy sen. Uczy nas rozpoznawać i zmieniać przekonania, które wpływają na naszą zdolność do spania, a tym samym pomagają nam wyeliminować negatywne myśli i zmartwienia, które nie pozwalają nam zasnąć. Behawioralna część CBT-I to higiena snu i pomaga wyrobić dobre nawyki dotyczące snu i unikać zachowań, które uniemożliwiają nam dobry sen. Poprawa higieny snu obejmuje: ustalenie regularnego harmonogramu snu, ostrożne drzemki, niewykonywanie ćwiczeń fizycznych lub psychicznych zbyt blisko pory snu, ograniczanie martwienia się, ograniczanie ekspozycji na światło na kilka godzin przed snem, wstawanie z łóżka, jeśli nie czujesz się śpiący w łóżku w ciągu pół godziny, nieużywanie łóżka do innych celów niż sen lub seks, unikanie alkoholu, a także nikotyny i kofeiny oraz innych środków pobudzających na kilka godzin przed snem oraz spokojne, wygodne i ciemne środowisko snu.

  2. Leki: W ciężkiej ostrej lub przewlekłej bezsenności, która wpływa na naszą zdolność do funkcjonowania w ciągu dnia z powodu braku snu – czasami może pomóc lek uspokajający. Jeśli bezsenność jest współwystępująca (związana z inną chorobą), leczenie tej innej choroby może oczywiście pomóc – np. obturacyjny bezdech senny lub depresja. Jednak wiele zabiegów stosowanych, aby pomóc nam zasnąć, może być uzależniających, a nasze ciała mogą wytworzyć na nie tolerancję, więc zawsze najlepiej jest ich unikać na dłuższą metę, jeśli to możliwe. Oczywiście mają też skutki uboczne. Korzystne mogą być również herbaty ziołowe i terapie.

  3. Utrzymywanie aktywności w ciągu dnia może pomóc nam czuć się bardziej zmęczonym w nocy, a tym samym pomóc nam lepiej spać. Ćwiczenia w ciągu dnia (nie tylko przed snem) mogą zatem mieć ogromny wpływ na nasze bezpośrednie i pośrednie samopoczucie fizyczne i psychiczne. 

  4. Medytacja i modlitwa mogą nam pomóc, pomagając nam zastanowić się i uświadomić sobie leżące u podstaw zmartwienia i problemy, które możemy mieć, i mogą być uwolnieniem niepokoju i napięcia, co może mieć dobry długoterminowy wpływ na naszą zdolność do spania.  

„Osierać” i zwrócenie się do Boga

 

Żałoba to proces żałoby lub żałoby po stracie kogoś lub czegoś, co było dla nas wyjątkowe. Możemy opłakiwać utratę życia, związku, przyjaciela lub kochanka pośród wielu innych rzeczy lub ludzi, na których nam zależało i które straciliśmy. - To koncepcja, z którą musimy się zmierzyć w pewnym momencie naszego życia. Im więcej mamy bliskich, tym bardziej prawdopodobne jest, że będziemy musieli ciągle stawiać czoła żałobie. Im bardziej kochamy, tym silniejsze są nasze więzi i tym większe może być poczucie „straty”, gdy tracimy ukochaną osobę.  

 

Ważne jest, aby „przygotować się” siebie i innych na stratę, ponieważ może się to zdarzyć o każdej porze, w dowolnym miejscu i każdemu z nas, kto ma serce i czuje emocje. Wszystko w tym życiu jest „tymczasowe” i pewnego dnia dobiegnie końca. Nasze własne życie też kiedyś dobiegnie końca, powodując ból straty i żałoby tym, którzy nas kochają.  

 

Ci, którzy najlepiej radzą sobie z żałobą, to ci, którzy przygotowali się i zastanowili nad pojęciem „śmierci”. Przypominając sobie każdego dnia, że nie będziemy żyć wiecznie na tym świecie, że wszystko jest tymczasowe i że pewnego dnia wszyscy umrzemy – możemy naprawdę być zdrowi i pomóc „znormalizować” pojęcie straty i żałoby, przypominając nam o tym wszystkim nie jesteśmy sami, wszyscy musimy się z tym zmierzyć i możemy łatwiej to zaakceptować, gdy nam się to przytrafia. Ci, którzy nie przygotowują swoich dusz i umysłów na „stratę i żałobę”, częściej cierpią z powodu szoku i objawów „stresu pourazowego”, jeśli przydarzy im się to niespodziewanie. Czasami zdrowe jest „spodziewać się najgorszego, ale mieć nadzieję na najlepsze”. Przypominając sobie, że nasi bliscy mogą nagle zostać nam zabrani – może również umożliwić nam większą wdzięczność za czas, który spędzamy z nimi w teraźniejszości, dzięki czemu możemy cieszyć się każdą chwilą z naszymi bliskimi i być szczęśliwsi w nasze relacje, przeoczając i przebaczając ich błędy. Ci, którzy to robią, są mniej narażeni na żałobę z powodu utraty bliskiej osoby, ponieważ wiedzą, że rozstali się w dobrych stosunkach. Utrata ukochanej osoby podczas kłótni lub konfliktu, który nie został rozwiązany, może być niezwykle trudnym doświadczeniem i wywołać uczucie złości, winy i długotrwałe objawy depresji pourazowej.   

 

Proces żałoby może przypominać emocjonalną przejażdżkę kolejką górską, ale zwykle obejmuje następujące cztery etapy, niekoniecznie w tej kolejności:

 

Odmowa 

Gniew 

Targowanie się- zwracanie się do Siły Wyższej

Depresja

Przyjęcie  

 

Więcej informacji na temat procesu żałoby - patrz: UMYSŁ, … itd.

 

Czasami wyjście z fazy zaprzeczania żałobie może zająć trochę czasu – zwłaszcza jeśli strata nastąpiła w czasie, którego najmniej się spodziewali. Dlatego każdy inaczej reaguje na stratę – niektórzy z nas przez dłuższą chwilę nie płaczą ani nie wypuszczają emocji, bo wciąż możemy być na etapie „wypierania”. Jest to bardzo często obserwowane po rozpadzie związku – kiedy jedna lub druga strona „zaprzecza” jej końca z powodu podświadomego strachu przed tym, jak ich ciało i emocje zareagują lub poradzą sobie z rzeczywistością sytuacji. W pewnym sensie to nasze ciała i umysły „przygotowują się” do momentu, gdy w końcu będą gotowe stawić czoła i poradzić sobie ze stratą. Na tym etapie ważne jest, aby nie zwracać się do substancji takich jak alkohol lub narkotyki, aby „zablokować” naszą zdolność do przejścia do następnego etapu, ponieważ wtedy nasze mózgi są jeszcze mniej zdolne do poruszania się do przodu i stawienia czoła rzeczywistości sytuacji. Może to zatem prowadzić do „ucieczki” i „uzależnienia”, które mogą wtedy i często prowadzą – do innych problemów w naszym życiu – co jeszcze bardziej utrudnia poradzenie sobie ze stratą – z powodu innych relacji i mechanizmów wsparcia również dotknięty.  

 

Wielu z nas odczuwa „gniew” po utracie ukochanej osoby lub związku, który był dla nas cenny. Czasem gniewamy się na drugą stronę, czasem na siebie, a czasem na Siłę Wyższą, w którą możemy wierzyć. Często warto przypomnieć sobie, że nie znamy wszystkich odpowiedzi. Czasami mogą nam się przydarzyć negatywne rzeczy, ale później odkrywamy, że wynikło z tego coś pozytywnego – jakkolwiek trudno może się to wydawać w czasie straty i gniewu – a tym, którzy wierzą w Boga – przypominają sobie, że On wie najlepsze, co jest dla nas dobre, a co jest złe dla nas, a także dla naszych bliskich – tylko dlatego, że nie rozumiemy powodu, dla którego coś się wydarzyło, nie oznacza, że nic dobrego z tego nie wyniknie. W naszym życiu dzieje się wiele zdarzeń, które wydają się niesprawiedliwe, np. cierpienie dzieci, strata itp. dla ludzi, których czujemy, że „na to nie zasługują” i często to właśnie ta myśl sprawia, że „gniewamy się na Boga” i może być dla nas bardzo trudnym testem. nasza wiara.  

 

Targowanie się jest często etapem straty i żałoby, przez który wszyscy przechodzimy. Często wiąże się to z zwracaniem się do Siły Wyższej, która pomogłaby nam dać nam siłę i nadzieję na pójście naprzód. Wielu z nas modli się za naszych bliskich lub modli się o sprawiedliwość zarówno dla nas, jak i dla nich, lub „targuje się” w taki czy inny sposób z Wyższym Źródłem, np. „jeśli mi pomożesz, zrobię to… lub tamto…” lub „jeśli pomożesz naszej ukochanej zrobię to czy tamto…”  

 

Etap targowania się lub zwracania się do Boga często następuje po tym, jak upokorzy nas rzeczywistość szokującego doświadczenia utraty czegoś wyjątkowego dla nas, zwłaszcza jeśli zapomnieliśmy, że to życie jest tymczasowe lub gdy doświadczamy uczucia skrajnego cierpienia i emocjonalnego ból lub poczucie winy w ten czy inny sposób. Mamy tendencję do targowania się, zanim w końcu „zaakceptujemy” sytuację utraty lub żałoby. Czasami przekonanie, że zawarliśmy „przymierze” z Siłą Wyższą, może dać nam siłę, by iść dalej, o ile trzymamy się naszej strony umowy.  

 

Inni mogą nie czuć, że są w stanie się targować lub czuć, że to jest złe – tak czy inaczej – zwrócenie się do Boga może być niezwykle pomocne i pomóc nam bezpośrednio połączyć się z naszym Stwórcą oraz dać nam siłę, znaczenie, nadzieję i pokój, abyśmy mogli może przejść do akceptacji, uczenia się i rozwoju, pomimo utraty bliskiej osoby lub czegoś dla nas cennego.  

 

Często ci, którzy wierzą w życie pozagrobowe oraz w Boga przebaczającą i miłosierną naturę – znajdują siłę w myśli, że pewnego dnia będą mogli ponownie zobaczyć ukochaną osobę, a więc akceptują, że strata jest tylko tymczasowa i że ich ukochana osoba jest „pod opieką” Jego – co ułatwia radzenie sobie z tym.  

 

Akceptacja może zająć niektórym więcej czasu niż innym. Nasz wcześniejszy poziom przygotowania, unikanie alkoholu i narkotyków podczas żałoby, ilość wsparcia, jakie mamy wokół nas, nasz poziom wiary w Siłę Wyższą lub Boga, siłę naszej relacji z ukochaną osobą, którą straciliśmy zanim zostały nam odebrane, oraz wiele innych czynników – może wpłynąć na naszą zdolność do „zaakceptowania” utraty kogoś lub czegoś, co jest nam bliskie.  

„Zaburzenie stresu pourazowego” i zwracanie się do Boga

„Myśli samobójcze” i zwracanie się do Boga

„Uzależnienie” i zwracanie się do Boga

 

Co możemy zrobić, aby pomóc innym w ich problemach ze zdrowiem psychicznym?  

 

 

 

bottom of page